Gdy młodzi stają na ślubnym kobiercu, zauroczeni sobą, szczęśliwi, zakochani, tak łatwo wypowiadają słowa przysięgi, że jej dochowają przekonani.
Z wielką radością i optymizmem, miłość, szacunek i wierność ślubują, być z sobą w zdrowiu i chorobie do końca swych dni obiecują
Tak łatwa wydaje się droga, którą postanowili iść razem przez życie, droga prosta, różami usłana o jakiej marzyli skrycie.
Są drogi życia różami usłane, lecz niestety róże kolce mają, i tylko tym co róż piękno docenić potrafią ich kolce nie przeszkadzają.
Drogi życia nigdy nie są proste, są na nich zakręty, wyboje, trudno jest samemu przeszkody pokonać, łatwiej jest iść przez życie we dwoje.
Pokonać można wspólnie najtrudniejszą drogę, patrząc w jednym kierunku, mając wspólne cele, nie wszystkim to się jednak udaje, takich małżeństw jest niestety niewiele.
Jakże często rozchodzą się drogi, tych co się tak bardzo kochali, bo nie szli razem, lecz obok siebie inne wartości w życiu wyznawali.
Co więc jest podstawą szczęśliwego związku, przez długie, długie lata ? na pewno miłość, lecz..... miłość szczególna w głębokie wartości bogata.
Dobry związek to partnerstwo, przyjaźń, szczerość, zaufanie, to zrozumienie drugiej połowy, tolerancja i wybaczanie.
Troska w głosie, miłe spojrzenie, i czuły dotyk ręki.......... wydaje się, że to tak niewiele a to cudowny lek na wszystkie życia udręki.
Ważne w związku są szczere rozmowy, a czasami wspólne milczenie, uśmiech na twarzy nawet w dzień pochmurny i..... zwykłe przytulenie.
Kiedy ludzie naprawdę potrafią się kochać, chociaż lata mijają i młodość odchodzi, w ich sercach ciągle jest wiosna, oni dla siebie nadal są piękni i młodzi.
Wzrusza nas widok stojących na ślubnym kobiercu dwojga młodych ludzi, ale.....szczęśliwe małżeństwo po latach, nasz podziw i szacunek budzi.
Jakże miło jest patrzeć na tych co doczekali wspólnej życia jesieni i ciągle są razem szczęśliwi sobą zauroczeni.
skwantowana przestrzeń dokoła światło zakrzywia swe tory czas wypluwa zastygłe nieprawdopodobieństwa potwory jaźń pełznie przez czasu wykroty podskakując przy każdym kroku rozmywają się wszystkie przedmioty nadchodzi czas wieczornego mroku nachalnie sięgają po mnie zaskorupiałe wspomnienia ściany tej izolatki pokrywa brudna ziemia w drzwiach rdza wygryzła dosyć potężną dziurę widać przez nią uczucia żujące wspomnień kontury ręce drżeć zaczynają dopada mnie czkawka głodowa zęby coś ściska od wewnątrz to już sekwencja progowa szybko wpełznąć do schowka zanim wyjdą te bestie wszystko już chyba widziałem czas na kolejną sesję
spoglądając na wody pędzące łożyskiem potoku myślałem o rybie i Morskim Oku o małym wszechświecie zamkniętym górami dla ryby kosmosem ponad falami jak mało potrzeba by świat powstał wokół dla ryby jezioro dla nas ładny pokój
Odpocznijmy nieco przy dobrej muzyce, problemy przenieśmy na życia margines. Spójrzmy śmiało w przyszłość z podniesionym czołem, planom i zamiarom nadajmy właściwy porządek.
Wypijmy co nieco w domowym zaciszu, doceńmy dzień każdy, razem przeżywany. I uśmiechaj się częściej, droga Karolino, pomimo, że życie - nie jest li tylko idyllą.
Toczący się walec miażdży kręgosłupy, niszczy wszelkie dobro, zabija uczucia. Wciąż nabiera tempa mocą bezwzględności. Czy zdoła wyhamować na skraju przepaści ?
Źle pojęta wolność jest jak zniewolenie, spadamy jak kamienie po skalistym zboczu. Uratować nas może przed strasznym upadkiem, tylko głos rozsądku. Czy zeń skorzystamy ?
W niezbyt dobrej atmosferze toczyła się rozmowa. Różnica poglądów w wielu sprawach była przeogromna. Upór wzrastał coraz bardziej jak na drożdżach. Kwestią sporną była partia, która dla zdobycia władzy, znacznie więcej niż inni - obiecać jest gotowa.