Jak Ja

Być Jezusem swoich czasów

w świadomości tak uczciwym

jak sklepowa w mięsnym sklepie

gdy schabowego młotkiem klepie

 

Drogą kroczyć wciąż pod górę

stopom nie dać nic wytchnienia

by na szczycie zamiast wiary

zaleźć popiół pył z kamienia

 

Który miał być  fundamentem

żeby dom postawić nowy

i zobaczyć za zakrętem

że nie ma miłości mowy

 

Cierń wbity do krwi uciska

pot zalewa oczu jasność

całe życie się wzbijałem

by jak gwiazda znowu zgasnąć

 

Pręgi pleców od miłości

która balsamem być miała 

na wysokie zmartwień progi

maścią zbolałego ducha ciała

 

Wiem że tutaj Jezu drogi

życie to jest taka gra

teraz pewnie jesteś Bogiem

lecz na ziemi takiś sam

jak JA

 

 

 

 

 

Zagadka
SMUTEK W RADOŚĆ
 

Komentarze 3

kazimierzsurzyn@gmail.com w wtorek, 31 marzec 2020 17:23

Głębokie przemyślenia, z uznaniem czytam, pozdrawiam serdecznie.

Głębokie przemyślenia, z uznaniem czytam, pozdrawiam serdecznie.
marmur w wtorek, 31 marzec 2020 21:10

Pozdrawiam Kazimierzu serdecznie . Dzięki za miłe słowa . Wysyłam pieśniczkę taka ostatnio fajną znalazłem .
https://www.youtube.com/watch?v=32kYH6XZrIo

Pozdrawiam Kazimierzu serdecznie . Dzięki za miłe słowa . Wysyłam pieśniczkę taka ostatnio fajną znalazłem ;) . https://www.youtube.com/watch?v=32kYH6XZrIo
Helena w środa, 01 kwiecień 2020 16:40

Podoba się mnie ten wiersz wiele prawdy zawartym w nim jest, a sam na pewno nie zostałeś bo poezję pokochałeś i ona ci wyznacza dalsze cele, których na pewno jest tak wiele.

Podoba się mnie ten wiersz wiele prawdy zawartym w nim jest, a sam na pewno nie zostałeś bo poezję pokochałeś i ona ci wyznacza dalsze cele, których na pewno jest tak wiele.
niedziela, 12 maj 2024

Zdjęcie captcha