Nieproszony gość

Pojawiła się nagle -
jak gość nieproszony
wtargnęła w życia
zakłócając spokój
każdego dnia oznajmiała
że musi pozostać
i coraz bardziej czułością
serce wypełniała
nie potrafiłam się pozbyć
jej obecności
rozrastała się jak lawa
coraz bardziej iskrzyła
aż wybuchła w sercu
płomieniem namiętności
i już na zawsze -
w nim pozostała

autor: Helena Szymko/

*Maki
nie piszę już pięknych wierszy
 

Komentarze

Umieść swój komentarz jako pierwszy!
poniedziałek, 20 maj 2024

Zdjęcie captcha