*Z głównego ołtarza
W jasnej plamie słońca,
skrawek tęczy, utkany ze zdziwień dziecka,
moja Wniebowzięta zabrana do nieba.
Siedmiokroć raniona.
Jak zniosła przepowiednia Symeona?
ból rwał na strzępy dusze...
Czy wierzyła w zmartwychwstanie
trzymając w ramionach
martwe ciało syna.
Wiatr niesie słowa Magnificatu.
w powietrzu unosi się zapach ziół.
Już jesień czai się za płotem.
Zasypiają polne kwiaty.
Komentarze 1
Świetny wiersz
Pozdrawiam