rozmywają się dawne wspomnienia -
wciąż płyną z prądem rzeki
blednąc wraz z jej odpływem
przymyka się wspomnień powieka
myśli utknęły w próżni
tylko czas, się oddala
jego bieg się nie zmienia
pędzi do przodu z wiatrem
myśli, stają się mgliste
próżnia ich nie wyzwala
nie cofniesz co minęło
życie, narzuca nam wciąż nowy bagaż
rodzą się inne wspomnienia
o tym co przeżywamy co wyznaczył nam los
te piękne czy gorsze chwile
znów w sercu - zatrzymamy
autor: Helena Szymko/
Czasu zatrzymać się nie da -
przecieka jak woda przez palce
nie można go też oszukać
zwyciężyć z nim w żadnej walce
zmienia nas jak metamorfoza
bez naszej zgody i woli
nieważne że się wzbraniamy
że styrane życiem ciało boli
niedościgniony jak Olimpijczyk
zwycięża na wszystkich metach
naznaczając piętnem przemijania
cały nasz wizerunek zmienia .
autor: Helena Szymko/
Na horyzoncie zachodu słońca -
biały gołąb przysiadł i śni
wiatr - swym dotykiem pieści mu skrzydła
biel jego piór w promieniach lśni
na ten niezwykły dla oczu widok
serce zaczyna coraz mocniej bić
tak by się chciało schwytać je w dłonie
zatrzymać te chwile choć na krótki czas
lecz chwile jak ulotne myśli -
wciąż przenikają upływający czas .
autor: Helena Szymko/
Tamte chwile odległe zamglone -
jak owoc wiśni soczyste twoje usta
każdy namiętny twój pocałunek
smakował wtedy jak wyborny trunek
uśmiech wspomnień na mojej twarzy
nigdy nie zanika lecz blaskiem jaśnieje
serce bije jakby w uśpieniu
wciąż na twój powrót ma cichą nadzieję
a kiedy już się ze snu wybudzi
powrócą wszystkie słodkie pragnienia
by się zatapiać w tobie bez końca
znów powędrować drogami marzeń -
do księżyca gwiazd i słońca .
autor: Helena Szymko /
z tomiku pt " W zwierciadle Duszy "
Koszalin - rok 2011.
Tak bardzo wzruszają zachody słońca -
uśmiech dziecięcy pomimo niedoli
rosa o świcie na trawie drżąca
a bardzo boli - ludzka bezradność i bieda
obłożnie chorzy na szpitalnych łóżkach
i ci którym już pomóc się nie da
zmęczona twarz - kobiety za szybą
we wspomnieniach zagubiona
nie oczekująca od życia niczego
samotnością znużona
głód i nędza trzeciego świata
tak mało dla nich nadziei
nienawiść brata do swojego brata
zbyt wiele jej na ziemi
i choćby serce chciało dać wiele
by ulżyć innym w niedoli
nie da się pozbyć biedy nieszczęścia -
to bardzo smutne i mocno boli
autor: Helena Szymko/
Powitał mnie ciepło -
swym powiewem wiatr
rozdmuchując życia obrazy
wplątał we włosy
jasny promień słońca
choć moje od łez błyszczały
wsłuchana w szum
wybujałych topoli
wędrowałam myślą
w odległe już czasy
świerszcz swój refren
wciąż powtarzał smutny
słoneczniki niski
pokłon ziemi słały
wiatr swym nastrojem
czule rozkołysał
świerszcz swoją muzyką
koił co boli
tylko łzy wspomnień
minionego czasu
jak po masce klauna -
spływały powoli .
autor: Helena Szymko/
foto z Google/
Wypłynął z falą na dziką plażę -
pieszczony wieki przez dno oceanu
teraz ocean dał mi go w darze
maskotką syren zapewne bywał
nim trafił w moją mini kolekcję -
ogrzewa teraz moje chłodne dłonie
miksturą i dotykiem leczy -
najokazalszy ze wszystkich okazów
mam drugi podobny
tej samej struktury blasku i koloru
są jak bliźnięta wzrok przyciągają
dary mórz i oceanów -
swoją tajemnicą wciąż zadziwiają.
autor: Helena Szymko /
Koszalin - 2016 r.
foto z netu/
Poeci - muzycy malarze
umysłem bujają w obłokach
talentem świat zachwycają
malarz - powiela obraz barwą
by utrwalić przemijający czas
muzyki - dla nas wszystkich
bywa wciąż za mało
poezja - uskrzydla
myśli ubiera w słowa
jest wzniosła i nieśmiertelna
rozbudza wrażliwość
w sercu człowieka -
jego marzeniom jest wierna.
autor: Helena Szymko/
foto z netu/
Jeszcze nie tak dawno -
kwitło w sercu
najcudowniejsze z przeżyć
to ty sprawiłaś
odmieniłaś szare życie
wypełniłaś pustkę w moim sercu
szukałem jej
w każdym czułym uśmiechu
lecz serce wciąż czkało na coś więcej
pragnienie z każdym dniem wzrastało
budziły się zmysły
dawno już uśpione
aż pewnego dnia pojawiła się Ona
zajaśniała mgiełką tajemnicy
stała się najcudowniejszym
życia spełnieniem
teraz jest jak bajka
we wspomnieniach dziecka
a była - najpiękniejszym
życia zdarzeniem .
autor: Helena Szymko/
Czy pamiętasz -
nasze spotkanie po latach
bawiliśmy się wierszem
jak zabawkami dzieci
nie wiadomo kiedy
coś w nas zaiskrzyło
to było jak wybuch
lub lot na inną planetę
poezja nas uwiodła
słów magicznym czarem
przeżywaliśmy miłość
która tęsknotą męczyła
kwitła pocałunkami
codziennym powitaniem
oczekiwaniem na słowa
do następnego ranka
byliśmy sobie bliscy
jak Tristan i Izolda
nie myśleliśmy o tym
co się potem stanie
najważniejsze było
co jest tu i teraz
gdyby nie los przekorny -
ta szalona miłość
na zawsze, w naszych
wspomnieniach pozostanie .
autor: Helena Szymko/
Gdy się zatracisz dla kochania -
spokój i rozum dla niego stracisz
zapragniesz wypełnić serca pustkę
energią uczuć i namiętności
a z drugiej strony napotkasz
na zwyczajny brak czułości
i chociaż twoje serce płonie
ciało zżera siła tęsknoty
ty samobójczo się zatracasz
w miłości bez wzajemności
jedynym wyjściem z tego impasu
jest czas - co leczy rany
wyciszy ból złamanego serca
dając szansę - nowej miłości .
autor: Helena Szymko/
Kiedy miłości czas - rozśpiewany jest
wtedy miłość jest jak kwiat co upiększa świat
i muzyki drżenie strun niesie wiatr
chciałoby się krzyczeć na cały świat
jak jest pięknie - jak cudownie jest żyć
z kimś, bliskim sercu i mu wiernym być .
autor : Helena Szymko/
Mroźny poranek -ze słońcem się wita
skostniała ziemia
perlistym śniegiem pokryta
gdzie okiem sięgnąć
cała ziemia w bieli
zimowy miesiąc luty nas wita
zimowy miesiąc podkuł swe buty
czerwieni nosy
i szczypie w uszy
swoją władzą wciąż się zachwyca
bieluśkim śniegiem
wszystko oprószył
jak długo jeszcze będzie tak mroził
jak długo luty będzie się puszył
byle do wiosny byle do marca
a potem luty niechaj już chowa
lodem podkute zimowe buty
autor: Helena Szymko/
Pachnącym pocałunkiem -
przywitam cię rankiem
stęsknione serce
powitam uśmiechem
pobiegniemy razem
po polach zielonych
po srebrzystej rosie
będziemy się ścigać
drogami wielobarwnych marzeń
gdzie czas nie istnieje
będziemy tam sami
w swoich prawdach nadzy
pośród naszych jaźni
staniemy się jednością -
w naszej wyobraźni .
autor: Helena Szymko/
Pozostawiła za sobą -
spalone mosty
droga powrotu już nieistotna
to co ich łączyło
istnieć przestało
niewiele wspomnień
po nim pozostało
jeszcze tylko jego zapach
pozostał w ukryciu
on jej przypomina
tamte smutne chwile
ale i on już stopniowo zanika
wszystko co ich łączyło
już dawno minęło -
w pustkę się zmieniło .
autor: Helena Szymko/
Uczuciem zawrzało -
spotkanie po latach
ożyły wspomnienia
jak kwiaty w wazonie
błysk w oku powrócił
i uśmiech wesoły
nadzieja powróciła
i całe te piękno
które w tobie było
choć teraz srebrem
lśnią twoje włosy
z uśmiechem dziecka
nadal mnie witasz
z czułością tulisz
o zdrowie pytasz .
autor: Helena Szymko/
Słowa - jak szmaragdy
odzwierciedlają bogactwo duszy
barwią odcieniami upływający czas
metaforycznym przesłaniem
dotykają głębi ludzkiego istnienia
bogactwem metafor -
zdolne poruszyć duszę i serce
lustrzaną barwą malachitu
powielają powierzchnie oceanów
docierając do ich głębinowego dna
wtapiają się w w przyrodę
wzbogacając ją - barwami
przeróżnych roślin i zapachów
unoszącymi się dźwiękami
wybrzmiewają w naturze
słowa - to bogactwo wiedzy
jaką obdarzyła nas cywilizacja
malowana nimi natura - ukazuje
cały urok - naszej planety ziemi
autor: Helena Szymko/
W moim sercu -
ukrywam życia obrazy
układam je
w zaułku marzeń
gdy noc gwiezdnym
szlakiem usłana
wyciągam ręce
by dotknąć gwiazdy
są tak daleko
a złudnie blisko
błyszczą na niebie
srebrzystym pyłem
lecz droga do nich
wciąż za daleko
tęsknotą swoją
maluję obrazy
by dotknąć gwiazd
wciąż mi się marzy
tak bardzo pragnę
znów dotknąć ciebie
lecz na wielu z nich
zatarły się już -
ślady twojej twarzy .
autor: Helena Szymko/
Czasu - zatrzymać się nie da
przecieka jak woda przez palce
nie można go też oszukać
zwyciężyć z nim w żadnej walce
zmienia nas jak metamorfoza
bez naszej zgody i woli
nieważne że się wzbraniamy
że styrane życiem ciało boli
niedościgniony jak Olimpijczyk
zwycięża na wszystkich metach
wypalając znamię przemijania -
cały nasz wizerunek zmienia .
autor: Helena Szymko/