Wciąż mi powtarzasz

Wciąż mi powtarzasz, że nie ma miłości,
Że wszystko w życiu to kłamstwo, złudzenia.
Że świat jest ciągłą walką i bólem
A ja wciąż wierzę, że nawet z kamienia

Może źródło wytrysnąć co daje,
Wodę czystą by ludzi poiła.
Światło wstaje, choć noc jeszcze ciemna
Bo jest w świecie, jest w nim taka siła.

Która górę każdą przenieść może,
Która wody wzburzone zatrzyma,
Która kwiaty zdeptane podniesie,
Bo gdzieś przecież jest taka przyczyna

Co jest w sercu człowieka ukryta
Która każde cierpienie uleczy,
Która smutek największy pocieszy,
To jest miłość - początek wszech rzeczy.

Poczucie wolności

Twoja wola cię niewoli
twoja wolność
stawia między nami
mur nie do przebicia
głowa za krucha
rozum za tęgi

Uczono nie tak dawno:
twoja wolność kończy się tam
gdzie zaczynają pulsować
kręgi mojej wolności
Dziś: porozumienie
to byłaby kwestia przypadku
Nie woli

To już nie tolerancja
to totalna ignorancja
 

przywitają

hen patrzają gdzie te wszystkie łąki zielone

perliczki malowane pod niebosy wychwycone

 

i krasnalim nalewomy

cudowianki wam wtulomy

 

i przesmyki kolorowe

skoro ranki głaskom sowe

 

koteczkami przywdziewamy

własne dzbanki ochrzczę mamy

 

i cukierów dorzucimy

skoro wianków w włos rzucimy

 

i ltianiem uśpiochamy

przewdziewamy co schowamy

 

i Miłości mi tam graj

u lu laj - laj laj laj

 

i przezornym wać o sianie

wychodź proszę w mym bałwanie

 

i suń do reniferów

płyń wielorybim i z kamieni wiemy wsio i rybim

 

co piłę gro i ho a choj Jo!

 

Suwaj Dunaj, siadaj turlaj się w wannie

przychadzaj się do mnie w Pannie

 

co promyczki słownie słommnie mo Mnie ***

 

Dawid "Dejf" Motyka

Jesteś ze mną Boże

Ty mnie nigdy Boże nie opuścisz
Choćby wszyscy o mnie zapomnieli.
Ty trwać będziesz, Panie ciągle przy mnie,
Czy w cierpieniu, czy gdy brak nadziei.

Tyś jest przy mnie kiedy płaczę nocą,
Ty łzy ścierasz i serce pocieszasz.
Boś Ty Ojcem, który wciąż jest ze mną
A w cierpieniu, najlepszy mój lekarz.

Wielbię Cię Boże

Wielbię Cię duszą moją Ojcze Panie
Wielbię i życie całe swe oddaję.
Imię Twe Boże wysławiam bez końca
Moją wdzięcznością co nieustająca.

W dziękczynnych hymnach do Twojej Jasności
Chcę pieśni zanieść co z serca wdzięczności.
By dzięki składać, bez końca, bez miary,
Za Twoje Łaski, za Twe wielkie dary.

I cześć oddawać pragnę Tobie Boże
Jak długo serce w mej piersi bić może
I śpiewać będę Tobie ciągle pieśni,
Co świat okrążą w swojej opowieści.

By serca wszystkie rozpalić w miłości,
Do Ciebie Ojcze, Boże Łaskawości.
I echo zbudzę, by także śpiewało
By Twoje Imię ciągle powtarzało.

to po co mi tu wracać:

gdy mama serce proszę: 

nieme odbłyski: i czułe szepty;
odblaski nawet z kołyski,
szafirowe nagrania
słoneczników zadania
 
otworzone serca aż dwa
spoglądnięte za wczas
w owczej wyobraźni
kochającej* się maźnij:
 
czekoladkowy z zakrapiania
z wód czystości wytrwania
płomienniej się wznosi zorze
o rosi zahacza się za pól:
i wybacza polarnej
 
przeniosę was wszystkich do moich traw
do moich pantofli
które słodziej o nosi się i młodzi
przeniósł bym cię:
teraz już wiem;
 
Kocham Cię co słodko se śpi:
przynoszę tu całe Mi: Jaki chce
przeniosę cię:
i tylko proszę,
tak proś:
 
sekundę za dwa, zaledwie, zadania twe zdania;
piorunem to zamknę litania się;
nie boim pozazdrościć cię:
za prości, zbyt w kości:
 
możliwie, są spokojni,
szumią się; niby lasem potrafią,
przesuwający się w czas, a wie:
uspokajający Nas czas:
 
i kładę się już spać:
już trzeba lulu la: :
 
słodziej zaśpiewam ci:
ty zaśnij: może, podusią brzmi:
trzymaj się za rączkę mnie:
pokochaj: i Mamę chcę:
 
i drzewo znów witać tu,
płomieniem zaświtać,
i siadaj: tu rosnę w zadania:
niebo serduszko do Mi:
 
Dawid "Dejf" Motyka

***** niczym spłodzona *****

Kochana: ,a mi to lata;-

a co tam cała sałatka, dzisiaj do Bratka:

a wołam, niechaj se spływa; -

niczym babka,- całkiem nie żywa;-

 

i okrzesana, za dnia, - znów jest zalana,-

pędni nie biorą; - a po Włosku pobiorą;

e,- co tam, - za w: Gaju: To po Hiszpańsku:

W: Hipopotamku maleńkim*

 

Jest taki słodzieńki: z: podzięki*

 

bez pomyślenia: tak jakby od niechcenia:

a ku jedynego ratunku, co znów łona:

a śpi se, i ciągle se kona,- si Halleluja*****

-;niby zwietrzona; żona, - wybrzusza;

 

a czy tak to wiątko, a' grząsko, w cielątko:

ot: tak wysoko, i po okrąglutko; Mi: milutko:

taka maleńka* Matula *oh: Moja* - Nim utrudza***

:i się wzbudza, - ta cała Watka: przewyższona;

 

:Niech ta piąteczka* a, znów się;- wywraca;-

gdzie jedzie bez kółek;- ależ z: Jaskółek;-

byle do Rooma;- ta cała Prawda przemieniona: -,

są: W: cztery latka***** niczym cała w: za: Światkach*

 

A w: Mym Ideale* Kochanym co: W bale:

Przytulaj: :i Ukochaj***** i słodko mi: śpiochaj* | *

:i Przybywaj***** i usiądź tutaj*****

Moja Ukochana Lilianna***** Tylko Najdroższa*****

 

Dawid "Dejf" Motyka

:to: po co te zrzutki., -;Są;

niczym napiszę te wszystkie słowa, uleczę się od nowa, a i uwierzyłem, że podasz Mi swą Pomocną dłoń,

 

wcześniej buliłem słono, nie poddawałem się, a i oddawałem ile mogłem, widzisz, oddawałem się Całym Sobą - ze Mną:

 

... twe wszystkie Błagania, starania, dziś już ich nie ma,

i od niechcenia,

prości za ... przykryci W: ścisłości, wiecznej -;przykrości;- z wyboru "drania" - i: olania, - (i: Ocalenia)...

.-Tego Największego, a zarazem głuchego kamienia; -

 

'ohydni ludzie, -

 

jeszcze są; -

muszą mieć wszystko, co tylko chcą

aby być miłym, to tylko wchodzą, -

nie pomagają, jedynie udają, i boczą się tak byle jak

- krytykują,-

- uważając za właściwszych, że Foczą się tak,

gdy ssą; buntują swój lud;- 

 

ohydni ludzie, - krzywdzą z niedowierzania;

nie umierają, za kawał drania,

umieją pojąć, co miał i był do stracenia,

dodawał, a innych nie miał,

 

nie do płacenia, za czas starania się:

- nie wiedzą po cóż żyją, a co tylko chce,

- i tylko pogardą mówią; ludzkim wspomnienia;-

byle brną; -

 

nawet nie czynić potrafią, tak są bez nóg i rąk, - do wód:

jedynie rózgą na człapią, tak wymachując niczym pędzący pociąg, bez ładu i porządku, dla bomb;

 

co w ustach swych ich gorzki smak, do wypełnienia:

od żyta do morza, tego szerokiego koryta; - ożywia,

którem potem jest inny, jak Ja, też chcą, - tylko se wziąć, -

powiedźmy wprost, kipnąć, i zaraz klękać - ty kląć, - ...

 

'bezwstydni ludzie o pyszni są, -

,a i bogaci, tyle bez ducha, brudzić chcą, pogardzając kpiny;

 

:Prze czyści :Są: Właściwi: :możliwie życzliwi:  

 

ohydzą się siejąc same zgorszenia;

o zgrozę z czyjegoś Błagania następnie istnienia, -

i chcą; - 

 

- bezwstydni ludzie, lepszymi się uważają; -

 

ohydni znoszą swą dumę; wywyższali się,

zataczając o krąg: piorunem!

 

nic z siebie nie dali;- bo ucieka stąd;-

 

z nie dowierzenia, jak i: nie zadowolenia, - że są;

,a wiedzmy jacy przecież jest życie mną...,

tu z czyhego mienia; - nim obumierają z kamienia;-

 

Rodzą się bez serca i ludzkiej fali; -

Z twarzy Hitlera, i z wapienia, by ludzie się bali,

gubiąc sporo długich lat...

 

śpią tuż obok lenia, ich cienia, nastawiając na sporo głucho ślepotnych sępów nakarmienia,

głupio budząc same rozterki, rodzące nieszczęścia, i od godzenia;-

 

 

Me wszystkie marzenia, które :i miał; - i czego to Pragnął i chciał: od lat, wyczekał:

 

co które to są potem, by iść gdzieś do siebie,

tu się spojrzało, w parzyste westchnienia: w Mym niebie*

 

,a i stawiając ten pierwszy kroczek:

,a i nie: a: do kwieciem, dudnić się z roczkiem, i otrzeć łzy szerokiem, gdy Mój :tato wie,

,on dudnić huśtawką; - chce, nastawiając,- kto zwiewa, za; ,,,

,i potem śpi, za jeden rok, słuchając swą broń; -

 

z pukawką, - zwalniają;- swe życia,

którym to słodko się witał, - policja.

 

:Wtem głaz idzie i płynie się w oddali:

niczym po sobie, to echem się zgrali:

a' i tyle jest i był skłonniejszy od Piotra, sławniejszy o w pali: : ich wrota... 

 

Słowo (nie jakimi) - to jakim Harańczykami, Harcerzami Lojalnymi i słownymi się wdali,

- którego nikt przecie nie widział, a uśmiał,

 

:została histeria przebita;-

 

"skoro ciał" - tu: wyklęta, była obita, - czekała na swego chłopa, tyle lat, by wyjść ze smoka, prawie w obłoku tu lał-

 

I: widziano, widziano widmo proroków,- gdy ich wbijano o smutnym wzroku

 

:wdzięczności się szuka, o gołej słowności, skromni, i prości,

niczym: Doskonałe Bożemu w Skłonności: W: Miłości. I: z uroku-

 

I Prawd jest już kilka, nie jedna, druga, ... 

co ich nie widać, nie słuchać, a gołym okiem, co ciąży na niebie, iść już do siebie - łzy smoków, to sobie tak swobodnie spływać, -

 

- mu podał dłoni przecie nie raz,

jak czysta rzeka: po swój skarb: nie trzecia,

- nie jakaś kłoda, zamulająca dziś szczeka; a o zachodu, poezja czeka, w mym progu:

 

I: Walcz! i Bądź dzielny: Bez przerwy!*

 

,i niechaj nastanie się wiekuista nagroda - cała zagroda, moja woda:

co od piłkarza, jest i druga, i: dla pieniędzy, cała druga.

 

Teraz jest i była mowa:

 

dobitna głowa!.

 

 

 

I: przyszło słono do kamienia, to ono, to ono go zmienia!.

I: przeszła się cała dolina, oh mina, ta gmina, nie wina!.

I: poszła do swego zbawienia, od chrzczenia, bez własnego mienia...

 

czym blisko się trzyma ta rafa koralowa, dudni ta nowa, dudni ta wiekuista zaraz, zmowa!!.

czym bliżej się zbliża do Serca, to zbliża się ta kałuża pozerca!! Nie duża, nie ładna, lecz Sprawiedliwa, jedynie zgrabna*

czym jaśniej się zgaśnie, tym światło się cała ta nowina, kraina bezludna, w Belzebuba, i kmina;-

czym zgaśnie się w światłach okrutna, zbłądzi się własna mucha w o uchach!.

 

I: beznadzieja - bryndza duża, jaka to wielka, i hała|. pistacje są w figurkach i chałach, I: gracje, -

w pazerkach i strzałach, i literkach:

 

Mości się właśnie ocudza: co Kocha się własna Róża: Miło mi, Ah Mi: Mi: * Mi: **

 

Dawid "Dejf" Motyka

powywracane marzenia

jak: Twój jeden krok, przewracają się: na sianku, w bok, - Pomurnika, 

w :rok o: dzban:

 

jak śpiew ptaków, zatrważają, - o wąsko rwący gniew;- o panie;-

 

u tych wszystkich fortepianów, co porzeczek i agrestu nabirają:

rysujących w cumeleczkach, w niemych buteleczkach:

na flecikach i skrzypeczkach grają:

 

:w flakonikach mi się tu wtulili, nim się pomodlili: Jer wita

 

my tu pożywamy:

częstowani, tu mi koniku gnaj***

jak jeden Lili laj* * dla Mami*** tu chciej*** tu graj*

 

daj Mojej Miłości aj* W: każdą stronę dźwięków, - chcę ci płonę: graj*

daj w orzeszku: co mi: jemy* kawałecków wiemy:

 

:otwieramy słonko wyżej hen: tego mi miej:

 

dla tych wszystkich Kwiatów u: jeleni: omlecikiem i owocem:

:pocałunków i w zieleni:

 

zjem poezją, którą często gnają ci;-

mi tu gęsto się nadal w wonii tli: aj: nim zawiruje zarumieni w ten wieczysty świat króluje:

 

putem: śnieżni: wiozą ciebie:

 

Wszystkie narastacie* mi:

dla mojej Ukochanej ***** Lili * * * * * aż: Po te wszystkie dni:

 

Dawid "Dejf" Motyka

Kochaj: co Maj:

ta' przepióreczka była moja mała,
co ciągle o żądło w: sidełko się bała
a w szarych, w kaloszach: kokoszach porusza,
słodziej oh' słodko dawaj dwa całusa,
 
a była sobie ta zima niewielka:
co ciągniki w chliwie za pęka:
a sercu nanosi się kamień tak: usunęły, -
omiń mnie proszę mój: litościwy mały:
 
i poszły se razem do lasu w mego pastucha:
pomylił kościelny w: weselnego ducha przyniosę:
i licho daj podnieś się zaraz o proszę,
mi: często za garnek się tobą uproszę:
 
i Lili laj: motylkiem mi:_ daj:
Kocham cię ach: moje tym słodziej:
kocham: co bardziej, w mej wodzie:
Kochaj swój złocisty Maj:
Kochaj oh: Kochaj co daj:
czym prędzej załapaj się wianucha:
ma słodko wiernista: co była z Serducha:
i w moim we: dwoje: niechaj najmodniej się: zgra * * * * *
oj Lili La: Kocham cię i Da*****
 
i czystym nagraniem, kładę w swej Mamie i Ja*****
 
czym wyżej, tym możesz się nanieść, oh nieźle ułożę się,
czym prędzej, to tym jaśniej, przyniosę, zaniosę się:
Przędzę, mym dzwonnistym Dniem: Przyjdę, : *
 
Dawid "Dejf" Motyka

a, jednak, polecą:

a, jednak, polecą:
 
Mój miód:: częstuj się wygodnie, -
gdyż w mój; brud; to potem konnie; -
 
Koliber Mój mały: -
 
Kochaj mnie całym *****
ah* daj kocyk ciepłym dziś małym:.....
 
Kochaj się z: wrześniem: toż pełen uniesień; :tak tudzież u: wyniesień:-
 
* * * * * z: Umiłowanym * * * * *
 
Kochaj się: gdyż moje: są wszystkie pełne: do Chwały: ..... idąc tak... do ciernistych: *Wzruszeń * * żywym: popołudniem:
 
:słuchaj mnie: tak jak Ja się czuję: oh: właśnie: - tera dziękuję_ *.*
Kichnij mnie wiosną, - niechaj sanki nam cisną: Mam: Te: Wszystkie::: nocą Przyniosą: tak mocno W: czułościach:
* * * * * wyrosną * * * * *
 
: o to śliczni, gdym się tak nocą miłosną wydaje,- w: modelki niechaj se kroczą:- porosną w: zwyczaje:-
 
tym żyznym powietrzem, grzesznym cieniem, ukrytym spojrzenia błaganiem dziś nie wiem którym to się stanie:
 
Dawid "Dejf" Motyka

wyjść nikomu, gdy ciągle pada - to tylko on: niech spada.

czy to koła, o morze figlarne tak idealne:

co mi tu zalata, ten mi tu chrupka zajada sałata

 

czy w wiośle są czyjeś litery na południe; -

A mi w dzięciole, słodko czeka se w swym rosole iś wolę;

 

a czy kaszel można narzucać, odrzuca się;

co mi tu gruchać, nakryjcie się: I niech z kopułka se je

 

czy mistrz tu ustaje się w chrupkich, - zawiera'

jak w rzeczkach, taka tu Kawka, czemu zastawki tli ptaszki:

 

czy mój czołg mógł mówić teraz i nieraz:

a zgniótł ten zgnity rok w; bęben, jedyny pył; i młot,

 

a czy niesie się ta cała baranina owiec i chmurka:

tak jemu się trzyma, tuż obok mnie, :słodka słonina malina:

 

jak słodko se śpi, to niech chrapie mi:

a brzuszkiem to sobie łapię, -

 

i co tu widać a wyżej powiew w zakonnicach

niech siada nim złodziej się zakrada o łupu cupu z: szpica; bucu:

 

w rajskiej krainie, i z mojego słodziaka, mucha się tu: zatacza zakrada;

ta cała koszulka, przemiło otula w roszpółka, krótko.

 

I: kiedy się w tobie znajdzie na piętrach:

taka Wybiera, co sobie w parterkach: :Kocha: Moim: W: :Kołderkach: 💙

 

i mów mu Kochaj, i teraz: Cała wyśniona, tam będę w piosenkach ocałuj: :i pełni w milionach:

 

Dawid "Dejf" Motyka

aleja w drzewnym śpiewie ***Błogostaju

i od mokrutkiego drzewa, i od zwietrzonego nieba, oh: ciebie mi trzeba*

 
i od ptaszków zwisających koraliczków buchających kawołaczka w miód i chleba
 
kwiecistego moc spojrzenia, winogrona i poziomek dla twych drabin i koronek*
 
i puszystego dla kołderek jego, mięsistego od Aniołka, właściwego umywania :
 
:i czystego prania, za co mi zabrania; - szukaj siebie mój wygasły w glebie;
 
poproś malin stale, czemuś był w gitarę, poproś teraz prosę, kochasz nim poniosę:
 
dziękuj moim wcale, Sercu nanoś żale, *miłości oddaję wiemy, w całości i Kocham Lili :Dajemy * * * * * nim prości, niech ponosi, niech uskacze i wypłacze* ale kocham mniam, moje sią te wszystkie tam* Wszystkie Nasze dziś błagania, i już bez* zapominania* tam tam tam: tu *Miłości Lili dam*****
 
 
 
Dawid "Dejf" Motyka

normalni ludzie, jeszcze są, -

cieszą swe michy,

:i jeszcze tlą,

Kochają się z: Wdzięczności*

dziękując, że żyją, W: radości:

 

Wstydliwi ludzie, nieszczęśliwie za: Mili; -

siebie malują, są; - ukąśliwi;-

a któż je opłacze, - o krzyż bogacze: -

Cierpi za jego chacie: -

 

oh! czy wy są Szczęśliwi: w Miłosnym Baju** Prawdziwi?!.

niech się: Promiennieje* słonecznikiem *po niebie*

W całym Naszym kraju* niczym Blue jay

 

oh* Mój ty byłeś, - eh,- *Jesteś Ty* W: *Raju*****

 

Kwiatuszku Mój drogi* toż tyle drogi* proszę pomału*

 

Niech wstaną Twe* wszystkie rosy i W: Tęczę:

w dzikie kaczeńce, W: Anielskim Pacierzem*****

i: W: Jej Ręce*****

 

Dawid "Dejf" Motyka

już nie trzeba iść.

nie trzeba się starać, tak bardzo:
ani dodawać, udawać, przyklasnąć:
 
nie trzeba myśleć nic:
ciągle wyśnię, to trzeba pic:
 
nie trzeba wybierać, ani żeglować:
 
co Polskę Wspierać, Kochać, przyjmować:
 
już nie wolno mi tu zaglądać się do okna wcale:
 
żegnam, co Kochać się stale:
 
i Moje są wszystkie te słowa:
I czyje nie twe, o nie: od nowa:
 
czemu mojemu tu ciągle chcę, a chciej, pomykać. -
 
choć do mnie dziecię, -
Ja Kocham Cię***** I oddaję się*****
 
Dawid "Dejf" Motyka

Rzemiosło Uciemiężane: :i Cała zmieniona|. ~ ~ ~ | *** | |

Gdzie statek dopływa|

 

 

Cudne: mi dane* czego nie słyszy się;- a widzi:

 

Jury: mi tu zaglądało: gdy słonko: czerwone:

siebie witało:

 

Jury: czy ciebie mi tu widywać?....

ah słodko mi*

 

och mało, za mało, by się zagrało: -

 

Jak mocno siebie można słuchać, - niechaj wydmuszka pływa:

Taka bez końca: -

Wygłuszka Zawieruszka:::

a, mi jest prze mało: - Moje Kochanie*****

 

Jury, - tak ważne są: Te Nasze:

Wszystkie_ *Maleństwa*** , i: Moje są wszystkie drzwi: -

 

i: policzone są całe te dni:

Tak duże i ładne: i cenne: Mi: Tak* Mi: mniej,

:i czym prędzej się rozpędza;-

* [*], -

 

Pouczę się, by wyjść wyżej, :i nim zacnę zejść: -

Pościelaj się, i siej: dłużej:

i Ślicznej***** i stoję/

Tak Mocno: :i Kochaj: Chciej*****

 

Moje Jury: jest nadal Tym; - Moim Szczęściem*****

- co wyznacza tory zaklęciem: przejęciem* się:

w Bory: Jasielskie: w Jagnięciem: i stróżem: wiem:

 

i: Nasza Żywa Woda: Warzywom* daj:

I :Życiem wyznacza: -

 

i *Ciebie Lili***** Mi***** :i Tylko Ciebie Chcę***** Moje Lili*****

 

Dawid "Dejf" Motyka

przywołaj się ty: - mój brat;!

i Będziecie siebie nie kochać cię wcale;-
i nie szlochać;-
i nie wspomagać wspierać nim bat;-
 
będziecie cierpieć nieraz, i uciekaj!.
i narzekać chce;-
i uciekać chciej,
i nie wzmagać, przecie wie;-
 
będziecie szli pieszo w złym;- co z rzeki;- # pływa se:::
które do drwiny chciej;- z żywą kłodą;- i meliną, ' Sową;- chciwą;-
i łapczywą;
 
_______________________________________________________
 
***** i gdy góry tych dwojga, dziś ku sobie mają *****
i Kochają***
 
byś potem sierpień: zapełnił z polnych dróg i nieba#
abyś było w srogie zimy, tym drewienkiem trzeba*****
:i byś mógł: słodko winnego chleba*** w Aniołeczku*****
 
tak tu wyjrzy *słonko co W: Niej***** dzwięcznej: dziewczyny miej:
a W: Serducho Ciebie Kochaj***** Chcę owoców
i ujrzy mą Jabłonką*****
 
co kto ujrzy i: podniesie się;
to w mej burzy, co w me zboże, a co nie:
 
i kto zacznie wielbić Ciebie Całym*****
przyjmie się: w Motyle*****
 
~ ~ ~ Pełen Chwały ~ ~ ~
 
Dawid "Dejf" Motyka

Maj

Na  dworze deszcz siąpi
 przyroda okryła  się puchem zieleni.
 Patrzysz radośnie, bo od  barwnych kwiatów, 
 cały świat się, aż mieni.

 A ty widzisz- płynące  szybko samochody
są różnej mody.
   Chłodno - tulipany stoją,
one deszczu się  nie boją, 
 jednak zwinięte  maja kielichy
   Czekają  ? aż promienie słońca 
do nich dopłyną z daleka i ogrzeją 
ich wnętrza i rozchylą  swe powieki.

A ja myślę ?  Czy iść do sklepu, czy też nie?
   E , chyba nie pójdę
                   za chłodno jest.
Lepiej siedź w domu, bo bardzo leje ,
      bardzo leje  deszcz.
Taki  kapryśny jest ten miesiąc Maj
  a miał być  Raj  Wielki  Raj,. .


Pogrzeb 7/14 - "Obiecałaś mi jakość"

Mówisz mi, że jestem przystojny
Ale przecież można bardziej, tak?
Mówisz, że jestem mily i hojny
Ale przecież można bardziej, tak?
Mówisz, że delikatny i romantyczny
Ale Twoich wspomnień z tego brak
Mówisz mi, że jestem mądry i śliczny
Ale On przecież też
 
 
Obiecałaś mi jakość
Znowu jest jakoś
 
 
Mówię Ci, że jestem Twój
Ale przecież już to komuś mówiłem, tak?
Mówię, że to złamało mnie na pół
Ale przecież już to komuś mówiłem, tak?
Mówię, że boję się samotności
Ale Twojej osoby tutaj brak
Mówię Ci, że Twoje piękno daje mi mdłości
Ale Jej tego nie powiedziałem
 
 
Obiecałaś mi całość
A znowu jestem w pół
 
 
 

Kajzerkowa sałata

z twych oczu ziaren, nie można przeklinać, -

gleb mokrych jak lód:

nie można przedostać walczyć napominać; -

 

w pokątnych z ust nim zawołać

w talent, przepiszczę, w sen warto podołać

uczynków wydostań zen w swą modlitwą;

nim wygłodzoną hieną podbić z blizn

 

i przestępstw twardzielką okrąglejszej do piły wodnej

przywołaj pogodnej

 

i klucz dopasuj do z pędzącej sauny wagonim

głucho niemej Warszawy, o Kajzer skały płodni

zahaczali '

 

by być przerażona, ta taka zatwardziała żona

trzydzieści Kamczatek ohydą się śmiała odmłodzona

 

a o bawoła o grosz mi się; nie zawstydzaj

mętnie poczekaj nim tu zakryta, nie wybrzydzaj;

 

_______________________________________________

 

|i spała... i tli, aż miała, ta ważka spełniona

sto dźwięków na miotle do idę wtulona:

wygrywaj se w plotę, to tera do pełna;

 

***** znów złotopiękna *****

 

a skoro sześć niespełna chata

umywaj se z błotem, po noce

com potem, pędzelku bunt z płotem|

 

W; trzydzieści owiec trza Sercem pic,

nie tylko siać, wstać i goło nic;

 

Dawid "Dejf" Motyka