Poranna kawa

 

Często powracam do tamtej chwili -
kiedy byliśmy ze sobą blisko 
oboje serca mieliśmy na dłoni
dla ciebie wtedy zrobiłabym wszystko
tak szybko upłynął czas od tamtej chwili 
gdy szczęście nas co dnia witało
myśmy zachłannie w miłość wierzyli 
a życie rozpieszczać nas miało 
teraz - poranną kawą wita mnie dzień 
tamte chwile mamy dawno za sobą 
wspomnienia tamtych to tylko cień 
poranna kawa - z inną osobą.

/autor : Helena Szymko/

 

 

Ludzie i ludziska


Bywają - ludzie i ludziska
wykształceni inni prości
w oczach łagodność w sercu ciepło
pełni przyjaźni i miłości
tam gdzie się jawią -
pozytywną energią tryska
bywają gburzy i zapatrzeni w siebie
nos wyżej głowy zadzierają
pełni sarkazmu wyniosłości

uprzejmość dla nich to zbyt wiele
ludzie o negatywnej osobowości 

może i mili w swoim gronie
lecz wciąż się depczą po własnym ogonie
lepiej unikać takich ludzi
ich osobowość - niechęć budzi
czasami miło się uśmiechają
udają dobrze wychowanych
to jednak jad w uśmiechu mają
tacy sarkazmem karmią duszę 
są zbyt dalecy od szczerości -
i przed takimi ostrzec Was muszę.

autor: Helena Szymko/

Mit o Królu Midasie


Tyle złota i purpury -
w królewskim orszaku
dla biedaka czas ponury
zaś fanfary i bogactwo
atrybutem władzy króli -
tak też było i z Midasem
o przybytku skarbu marzył

otrzymując go w podzięce
bardzo szybko się nim sparzył
radość wielka nim władała
gdy marzenie się spełniło
czego tknęły jego ręce
wszystko w złoto się zmieniało 

aż zapragnął strawy picia
zwykłego dworskiego życia -
znów do boga z prośbą kroczy
by ratował go od głodu
obietnicę składa świętą
że wyzbędzie się chciwości

byle tylko wokół niego
nie zabrakło już żywności 
nie dotrzymał obietnicy
gdy dostatek miał jedzenia
głód przestawał mu dokuczać
nadal skarby chomikował
i w królewskim skarbcu chował -

nie doceniał też muzyki 
pięknych dźwięków Apollina
myślał tylko jak go mnożyć
coraz więcej go zdobywać 
chciwość nigdy nie popłaca
spotkała go kara sroga

wyrosły mu ośle uszy
dosięgła go mściwość boga 
tak to często w życiu bywa
jak i tego nie wiadomo
kto i kiedy jakie uszy -
pod swą czapką wciąż ukrywa .

autor: Helena Szymko- Krzyczkowska/

 

 

 

Zazdrość

Zazdrość - to drapieżna Pani 
o nieprzyjemnych rysach
złośliwa zaborcza
niemiła dziewica 
jeśli cię dopadnie
trzyma z całej siły 
a wtedy twój świat
przestaje być miły 
by wyrwać się z jej objęć
trzeba nie lada odwagi
lepiej unikać tej Pani
i nie szukać z nią zwady

autor : Helena Szymko /

Owoc wiśni

Tamte chwile odległe zamglone –
jak owoc wiśni soczyste twoje usta
każdy namiętny twój pocałunek
smakował wtedy jak wyborny trunek 
uśmiech wspomnień na mojej twarzy
nigdy nie zanika lecz blaskiem jaśnieje
serce bije jakby w uśpieniu
wciąż na twój powrót ma cichą nadzieję 
a kiedy już się ze snu wybudzi
powrócą wszystkie słodkie pragnienia
by się zatapiać w tobie bez końca 
znów powędrować drogami marzeń -
do księżyca gwiazd i słońca .

autor: Helena Szymko/
foto z Google/

Wiśnie, Krople, Wody, Zbliżenie

Ułatwiajmy sobie życie


Ułatwiajmy sobie życie wzajemnie - 
to takie szczytne a nic nie kosztuje 
zwykły międzyludzki miły gest 
może sprawić uśmiech na zatroskanej twarzy 
pomimo nieszczęść - świat wcale nie jest taki zły 
on naszym wspólnym domem jest 
niech wiara w człowieka nigdy nie zaginie 


darzmy się nawzajem uprzejmością 
a złe zdarzenia będą mniej bolesne 

dbajmy o uczciwość naszej duszy 

bo wszystko co posiadamy teraz 
to tylko dobra doczesne 
nie pozwólmy się zatruć znieczulicy 
a pozostaną po nas dobre wspomnienia 
bo serce dobrego człowieka 
zawsze los innego wzruszy - 
to serce pełne ciepła i sprawiedliwe 
na problemy innych wrażliwe 


autor: Helena Szymko/ 

Poezja

Poezja - jest najwierniejszą 
formą wyrażania uczuć 
maluje słowem serca odczucia 
dotyka najczulszych jego strun 
przepełnia je pragnieniami i nadzieją 
czerpie siłę z jego wrażliwości 
wybrzmiewa w nim muzyką i zakwita - 
unikatowym kwiatem miłości

/autor : Helena Szymko/

Kraina cieni

Mroczna droga -
w krainę cieni prowadzi
zatarły się już
dawnej świetności ślady
to co kiedyś
wielką wartością bywało
teraz tylko -
wspomnieniem pozostało.

/autor: Helena Szymko/

 

*Upalne popołudnie.

 

.
Obrazy uwięzione w szybach.
Nawet wiatr zasnął zmęczony,
tuląc się do cienia wierzby.
Cisza... Słońce w zenicie.

Drży powietrze-żar leje się z nieba...

Norek (mój czworonogi przyjaciel )
zatrzymał się wpół kroku w otwartych drzwiach
i zawrócił
kładąc się na chłodnych płytkach
w przedpokoju.
Złośliwa mucha z głośnym bzyczeniem
usiadła mu na nosie... zero reakcji.

Zrobiłam się senna... kawa,
tak... kawa mrożona.
Kostki lodu mam, mrożą się w lodówce,
na krawędzi ust zawisła prośba...


Szkoda że Norek umie tylko aportować piłkę.

.
Kropla47

Miłości Raj...

I: Gdy nie masz już sił, a Twój Świat się nie domyka jak drzwi,
niczym powieka otwieraj mi usta swoje,
abym i ja za swoje dni, Wyczekał się co i Twoje:
 
Gdy świat Twój się zamienia w rozkosz oceanów
pomykasz włosem o aksamit pachnących tu kasztanó
płonącym Aloesem, z wietrzystym niebo skłania wersem
a' Orchideę błogo spoglądam się: Ciebie Mój aż:
zazielenianej w traw, od włosów i liści, ptak co wrzosom powiewa
zauroczonym w dziecinnym Świecie jak Ja.
o poezji w flakonim dobijającym o' skroni:
i okien wszystkich mórz szerokiem:
i przeszłym w zdarzeniach:
po oku znów chowasz swą Wszystką twarz:
jakże prze miłym w spojrzeniach
skrywa słowa ku w zapomnieniach
Tak śpiewa w snach

Dawid "Dejf" Motyka

W Soplicy: stolicy,

o storczyku', o storczyku: czemuś mi taki słodny,
wody daj, miodem siej, przenieś się mnie do słonecznej Walii,
:bom głodny, -

kryształku mój, kryształku z mórz i oceanów; zagraj mi w swej dziecinie,
cymbałku twórz, cymbałku róż, przerzuć się mnie do w swej krainie;
i ciałku kobiecy, do pana do rzeczy, - czy to się tak ładnie spodoba;
olśnij mnie w swym rytuale, czasem czekaniem dowalim, - niech włosem: a grzecznym, podgrzewaj:
i pieścili się; zachciewali - ;o mewach tu śpiewaj, i Dunaj polewaj,
 
:leć, Gołębiu Mój proszę: nie zważaj do swego losu, bo wnoszę;
,i czystego od stu kłosów, a' lasem Sokolim, płynącym w oddali - :wschodzącym nie bolim,

:zatańcz tu swoje marzenia:
 
:i zaparz mi wiecznego chleba, wierzeniem od nieba:
i zaparz mi się w stokrotę, szalupie przypatrz za wojnę, -
- storczyku mój w Płotkę, bom płonę; -
 
:Fiołeczkami, zalatywały mi się i arbuzami, -
:szyszek spadających wprost do Eukaliptusowej się; w błyszczącej fali nadziani, -

do sadu, do sadu poproszę, żeby się nie bali, coś wniosę, przyniosę;
 
;czosynku coś wisiał tak sobie, byłeś pełen winy,
am był przy tobie, -
Twoich to malin i zielem naskładali tu w; cielem,-
dla Akacji i Lipy wschodzącej: biurokracji;-
 
I: słodkiego wina' a wiśni w: zalana kraina, - przeminie, -
:nie pryśnij się od pomarańczy:
, za wyplatana mama, wiosenka, do nana nana - tu tańczy:

spoczywaj sobie wen w dłoni Koali, którzy to byli wędrowni, a się nie tułali,

:przezorny mi tu zapisał, kto Kocha, przypisał:
,a ty se, a ty se: podlewaj:

I: Kochaj* mnie tak*

Dawid "Dejf" Motyka

I złe myśli są, źli ojcowie

Złe matki jeszcze są;
nie ma tych złych dzieci, które następnie śpią;
złe myśli, można wyśpiewać,
lekko na Sercu zapukać, owiewać,
i trzeba przemilczeć się dniu, - do ucha,

I: - ,zło myśli- nie trzeba posłuchać,
- wysłuchać oh, w balet,
:trzeba okochać,
i: wiosny ochuchać za palec,
,tak ciepło nocą, Sercu nabrzmiewa,
i: dzieci się kocą; co Sercu trzeba,
 
w złym Sercu, nie da się usiąść wcale,-
- przykrości nauczać, zgodności zuchwalę,
,co szukać :po trochu do grochu,
i złemu dniu - już po mym popłochu,

tu słonko już dawno: się zajaśniało,
i: witaj się; witaj, i: niebo zagrało,
 
;złemu, nie trzeba się pouczać,
w złu, nie wolno douczać,
:nie trzeba się widzieć, choć starać trochę,
,wystarczy uczynkiem: o wody i źdźbło i Li: położę,
:i tak już miło, jak koło kominka:

toczy się toczy, ta własna melinka gminka,

Dawid "Dejf" Motyka

Pogodna powiastka

Płakała posrebrzanymi perłami

podarte przemyślenia
przesypiała popołudnia
piła

przeżuwając powoli pietruszkę

***
przygnębienie
przerażenie
pokręcona percepcja
parestezje przeraźliwie parzyły

***
przyporządkowane przeznaczenie
pamiętało przeszłość

***
przyszłość powróżyła Pytia
proroczy przydomek przyjaciółki

poczekaj
przyjaciel powróci
pięknie przytuli
pogładzi po policzku
pocałuje
przywita poezją
poczęstuje pomarańczą

***
przepowiedziała pomyślnie
prawdziwa przyjaźń przetrwała

***
Pola powiła pięcioro
pięć przeuroczych panienek

***
Patrycja
Petronela
Pelagia
Pamela
Paulina

***
pokój pachniał pierwiosnkami

Paweł pisał poemat

w księgach Jungli

Czułemu Sercu, nie można zakrywać
czułym szeptom pytają się z wrzosem
za pięknych chwil pragnieniem wybywać
rozkochiwaniem się z czułych ciszy w dłonie
 
i ptaków dogonił, podrzucając swe łzy
które tak błogo pamięta, radując się, boś Ty:
Konwaliowe drzwi, ukoronowane w księgach
zapachem poezji, dziecinnie są czule, Jacy Ty
 
proszę me Moje Sercem wołaniem przynoszę:
zanoszę swe naszyjniki na dnie morza skraplaniem
wydostań odkryty czar, bez owijania w zapominanie
jedyny, własny wstań, od Mojego z: przeniku kochaniem
 
Dawid "Dejf" Motyka

Pogrzeb 8/14 - "↑↓"

Przepełniony moment pustymi chwilami
W którym krzykliwym żalem wsłuchuję się w ciszę
Objęty mrokiem, wolałbym Twoimi ramionami
W których trwale we wczorajszych dniach wiszę
Dlatego dziś widzę przyszłość
Daleka jest bliskość


Góra, dół, mam nic, mam wszystko


Puste mieszkanie pełne wspomnień
W którym przebiega wojna w kamiennym spokoju
Przeplatam myśli z tych złych w radosne
Które trwale zostawiają bliznę z każdego boju
Dlatego dziś noszę nowe, psychiczne ślady
Wczoraj mówiłem, że nie dam sobie rady
Jutro pewnie to ja będę komuś dawać rady


Góra, dół, i się mijamy, i się mijamy

Boże Ty nas zawsze kochasz

Za co Boże, Ty nas grzesznych ludzi kochasz
Kiedy tyle nienawiści w naszych oczach?
Czemu Panie Ty darujesz nasze winy?
Kiedy w słowach, kiedy w czynach wciąż grzeszymy?

Czemu Panie ciągle darzysz nas miłością
Gdy pałamy wciąż do siebie tylko złością?
Czemu ciągle nam wybaczasz, zapominasz?
Jeśli trwamy w niepoprawnych ciągle winach?

Bo Bóg patrzy miłości oczami
I nie widzi nas z tymi grzechami
Bo nas kocha i wszystko wybacza
I miłością swoją wciąż otacza.

Wszystko głosi chwałę Stwórcy Pana

Spójrzmy na niebo - powie nam o Bogu.
Spójrzmy na morze - szepcze o Nim w szumie.
Spójrzmy na słońce co świeci wysoko
Ono Go wielbi, bo wszystko rozumie.

Chwalą wciąż Stwórcę i zmierzchy i świty,
Morskie głębiny i góry wysokie.
I rwące rzeki i jeziora ciche,
Świat ten nasz cały, gdzie nie sięgniesz okiem.

Wszystko wciąż chwali swego Stwórcę, Pana
Wszystko wciąż o Nim ciągle opowiada.
Więc tylko spojrzeć wystarczy wokoło
A już modlitwę - serce nam układa.


Inspiracją do powstania tego wiersza był Psalm 19

Modlitewne noce część IV

Całą miłość daję Tobie Boże,
Wszystkie serca westchnienia i łzy
Całe życie, całą moją przyszłość,
Wszystkie noce moje, wszystkie dni.

Pierwszą myśl każdego ranka, świtu
I ostatnią gdy już ciemna noc.
Boś Ty Ojcem najlepszym, jedynym
Więc w Twe ręce oddaję swój los.

Serce Jezusa

Pozwoliłeś otworzyć swe serce
Tamtą włócznią co tak Cię bolała,
Aby łatwiej było nam w nie wejrzeć,
By wołało jak otwarta brama.

Pozwoliłeś by krew Twa płynęła,
Żeby dla nas była tam, przelana.
Czy już można bardziej kogoś kochać?
Miłość może być bardziej oddana?

I Twe serce przez ludzi przebite,
Ciągle woła, wciąż woła człowieka.
Choć otwarte w bólu tamtą włócznią
To z miłością wieczną na nas czeka.

Boże Wszechmocny i Wielki

Boże, Stwórco Wszechmocny i Wielki
Który niebo poruszasz gwiazd pełne.
Któryś stworzył wszechświat swoją ręką
Ty spojrzałeś na serce niewielkie.

Co wołało nocą z piersi czyjejś,
Bo prócz Ciebie nikogo nie miało.
Więc swe gwiazdy wstrzymałeś na chwilę
By pocieszyć serce, co płakało.

Wysłuchałeś jego modlitw łzawych,
Ty Bóg Wielki, bo Panie dla Ciebie
Jest ważniejsze serce ludzkie małe
Od gwiazd wszystkich co błyszczą na niebie.